Przejdź do treści

Magda i Gaston – Pałac w Zakrzewie

    ceremonia ślubna Fara Poznań

    Poniższy reportaż to najgorętszy ślub w 2015.  Nie tylko dlatego, że termometr tego dnia przytulił się do 41-szej kreski. Przede wszystkim z uwagi na polsko-argentyński miks! Tutaj wszystko było 'inaczej’. Począwszy od godziny ceremonii (17) i dwujęzyczności mszy, przez godzinę pierwszego tańca (23), a skończywszy na wyjątkowej atmosferze na parkiecie! Z pewnością dlatego, że argentyński temperament pana młodego i jego gości wprowadził jeszcze więcej ciepła i radości do atmosfery. Muzyka i tańce, w które zaangażowani byli wszyscy, stworzyły niezapomniane wrażenia i sprawiły, że nikt nie zwracał uwagi na wysoką temperaturę. To właśnie taka gorąca atmosfera sprawiła, że to wesele na zawsze pozostanie w mojej pamięci jako jedno z najbardziej emocjonalnych i energetycznych wydarzeń, na których miałem okazję fotografować.

    Plener ślubny w Czechach

      plener ślubny w czechach

      Fotografowie z północy korzystają z dostępu do morza. Fotografowie z Warszawy nie mogą narzekać na ilość dachów, szkła i metalu. Za to my z południa mamy łatwy dostęp do wszystkiego: góry pod nosem, morze w kilka godzin, dachów Ci nie brak, mamy kopalnie, a na dodatek Czechy są tuż za rogiem!
      Mam sentyment do tego kraju – bo to ładny kraj, a na dodatek opustoszały – dzięki czemu nie muszę czekać z Parą na przestrzeń do zdjęć.
      Nie był to pierwszy plener ślubny w Czechach. Nie był to ostatni plener ślubny u naszych sąsiadów.